Neuroshima

Blood Shaman

Ten to jest ładnie walnięty. Urodził się w Nowym Jorku, więc raczej nic dziwnego. Większości tam odpierdala, ale ten to bije normalnie rekordy. Wiesz co ten debil robi? Moment, opowiem po kolei. Gdzie się urodził już wiesz. Nie wiesz, że 'studiował' astronomię na tym ich uniwerku. Taki z niego zapaleniec, że sobie wyobraził, że oczyści jedną z podziemnych baz wojskowych z całego robactwa i obserwatorium urządzi! Fakt, że teraz jest dużo łatwiej niż przed wojną, bo w nocy jest prawie absolutnie ciemno, ale koleś - on chce teleskop uruchomić. Wiesz, ponoć jeszcze nie rozpierdoliło wszystkich satelitów, ale wiadomo, że nie da rady się do nich dorwać. To, co trzeba gościowi przyznać, to to, że jest w cholerę wytrwały i zna się na tym, co robi. Podobno znalazł już dobry schron, i szuka wiary do pomocy w oczyszczeniu go. Pewnie myśli że łatwo ich znajdzie, bo płaci w starych dolarach. Frajer. Na broni gówno się zna, nie wiem jakim cudem jeszcze go nikt nie rozwalił... może dlatego, że nawet największego kozaka może zakasować gadką. Słuchaj - nie dość, że kolo jest psychopatą, to jeszcze innych tym zaraża. Jak zaczyna napierdalać o łączności z Orbitalem, o jakichśtam gwiazdach, Wenus (taki klub w Vegas), i innych pierdołach, to wszyscy robią się tak napaleni jak on. Mówię ci zgroza. Jak go zobaczysz od razu rozwal, zanim się rozgada, jedengo zajoba mniej...