Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
drake
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Peaceful Arena
|
Wysłany: Pon 20:44, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A wiec wyruszam na miejsce przeznaczenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
capt. Jack
Aktywny
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: New York
|
Wysłany: Pon 23:11, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
czyli juz postanowiles Dean ... szkoda ale coz jestes jedyna osoba z ktora tu rozmawialem wiecej niz 5 minut nie liczac barmana i jakis dziwek *usmiech* jesli zabierasz sie do wojska to moge isc z toba. ale teraz chodz do mojej chaty wypoczniemy sobie przy jakiejs butecle ktora moze sie ostala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kishyn
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pustyni
|
Wysłany: Wto 15:52, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Thorgerson Twój znajomek mówi:
Słuchaj... Jest późna noc, chyba nie ma sensu wychodzić nigdzie taka porą. Ulice o tej porze bywają niebezpieczne nawet pomimo patroli. Zostań, pójdziesz jutro. Poza tym chyba mam jeszcze Gamma Łyk - mówi uśmiechając się w ten wyjątkowy sposób, kiedy człowiek uważa, że znalazł idealny argument, asa w rękawie.
Jack (i niejako Dean) Idziesz do apartamentu, którego właściciel już nie może zaprzeczyć że to jego mieszkanie, nie twoje. Drzwi zastygły w bezwstydnym rozchyleniu odrzwi, czekając na gości. Wchodzisz do połowicznie zniszczonego budynku, pełnego gruzu i kurzu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kishyn dnia Śro 19:50, 23 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
drake
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Peaceful Arena
|
Wysłany: Wto 16:12, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A! la perfection! ! Nie zostac na takiej uczcie nie uchodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
capt. Jack
Aktywny
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: New York
|
Wysłany: Śro 19:18, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
tak a to jest moje mieszkanie. kiedys bylo calkiem ladne. ide szukac butelki moze cos bedzie. a no wlasnie czuj sie jak u siebie w domu!*smiech* pogadamy zaraz o wojsku i jutro moze pojdziemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kishyn
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pustyni
|
Wysłany: Czw 22:52, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Thorgerson Mimo że atomowego łyku bylo mało nieźle się uchlaliście. Budzisz się rano. Słońce o brzasku pali cię w oczy jak kolejny atomowy wybuch. Skrzypienie drzwi jak rozbiórka chaty. Boli główka. Co robisz?
Jack Niestety gdy nie ma cię w "twoim" apartamencie mieszkają tam inni lokatorzy. Ostatnie butelki z zepsutej lodówki znikły. Ale i tak wypiłes w barze wystarczającą dawkę "wódy" aby spokojnie zasnąć. Budzisz się rano, jak zwykle szaro, nieprzyjemnie ale to wciąż Nowy Jork! Co robisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
drake
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Peaceful Arena
|
Wysłany: Czw 23:09, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ide na wall street
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aheron
Pan Ideał!
Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Daleko w chuj!
|
Wysłany: Pią 16:28, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
*Rozumiem Kishko że jest z Jackiem* No to co panie generale idziemy na wall street?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
capt. Jack
Aktywny
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: New York
|
Wysłany: Pią 16:40, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
yyy ale mnie glowa bolii! mozna isc tam. jednak zycie ci nie mile. chodzmy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kishyn
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pustyni
|
Wysłany: Pią 22:02, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Thorgerson Mimo dość wczesnego ranka widzisz, że na komisję poborową stawiło się wiele osób. Są młodzi, ludzie w średnim wieku, leszcze i byki. Jest kulejący 30 - latek z klatą wielką jak beczka, jest jakiś szczerbaty młodzian, jakiś staruszek w okularach przeciwsłonecznych i kurtce wojskowej, dzieciak z poparzoną ręką, jakiś ogromny byku, przyszedł nawet jakiś karzełek. Fajnie, ale główka i tak boli, a hałas drąży ci dziurę w mózgu. Tu ktoś szurnie i żwir zacznie dudnić o ziemię, ktoś podniesie głos i zacznie ci się drzeć do ucha... Chyba widzisz faceta, który zarządza tym cyrkiem, właśnie wyjaśnia jakiemuś facetowi że bez nogi mały z niego pożytek...
Dean, Jack Przybyliscie na wall street. Budynek w którym znajduje się komisja poborowa został obity blachą falistą, stal to jedyny produkt którego tu nie brak, wewnątrz siedzi dużo osób. Tu jakiś dziadek, tam jakiś kujon, nawet karzełek się stawił. Ciekawe czy go przyjmą... Widzicie gościa przy biurku załatwiającego z jakimś facetem kwestię jego poboru.
Petro Po trudach wielotygodniowej wędrówki w końcu docierasz do jedynego miejsca które może cię doprowadzić do celu. Przed tobą Nowy Jork. Widząc plakaty o poborze do armii niezwłocznie kierujesz swe kroki na Wall Street. W budynku obitym blachą falistą siedzi wojskowy i tłum poborowych. Wiesz, że conajmniej połowa z nich nie trafi na front, zostanie tutaj. Ale ty wiesz gdzie twoje miejsce...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kishyn dnia Pią 16:32, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
capt. Jack
Aktywny
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: New York
|
Wysłany: Pią 23:54, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
no to dalej! *krzycze* jest tu miejsce dla tych co juz byli w wojsku? *do deana* zaraz tu zalatwie jakies szybkie dojsce! *krzyk* chcecie posluchac co to prawdziwa wojna?! bylem w na wojnie kiedy jeszcze ludzie walczyli a nie maszyny! przepraszam moge tu wejsc?*do kolesia ktory wyglada na kujona z przodu kolejki*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kishyn
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pustyni
|
Wysłany: Sob 14:11, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jack Wojskowy za biurkiem mówi do ciebie:
Cierpliwości staruszku, jest wielu chętnych, zachowuj się przyzwoicie to pójdzie szybciej. Poza tym na froncie potrzebujemy sprawnych, młodych ludzi. Nie wyglądasz na takiego...
Jako pożądni ludzie ani Jack, Dean, Thorgerson ani Petro nie robicie problemów i czekacie na swoją kolej. Gdy dwie, trzy osoby wyszły z budynku, jedne zawiedzione, inne szczęśliwe, przychodzi kolej na Petro.
Petro Wojskowy wywołuje twoje imię i wyławia z tłumu.
Gdy podchodzisz i siadasz przed biurkiem mówi:
Witaj obywatelu, jestem podpółkownik poboru Henry, potrzebuję twoich danych, jeśli chcesz zostać poborowym. I twoją przydatność. Podaj więc swoje imię, wiek, powiedz, jakie są twoje zdolności, w czym możesz okazać się przydatny na froncie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PeTeR
Tłusty user
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się wziołem ?
|
Wysłany: Nie 22:48, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Petro Kohne, lat 19. - mówie bez namiętnie - dobrze radze sobie z każdą bronią palną. Specjalizyje się w strzelbach, karabinach o dużym zasięgu. Mam dość wyczulony wzrok i słuch. Jeżeli szukacie strzelca wyborowego... to własnie go znaleźliście.Przełykam śline, i odpowiadam na najważniejsze pytanie :
Jak moge sie przydać na froncie? Coz ... każda maszyna ma słaby punkt, powiedz mi gdzie on się znajduje, a wyśle tam mój pocisk. Mówie to z satysfakcją, uśmiechając się lekko, lecz tym razem nie ironicznie lecz wprost przeciwnie, z sympatią.
Coś jeszcze podpółkowniku ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kishyn
Różowy Skurwysyn
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pustyni
|
Wysłany: Śro 22:34, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Petro Wojskowy mówi:
Dobra, sądze, że będzie z ciebie dobry żołnierz. Trafisz do oddziału strzelczego brygady 10 imienia Colonela Bucksplittera. Za 2 dni wyrusza konwój na zachód, ty masz się w nim znaleść. - mówi, po czym salutuje - Odmaszerować, szeregowy
Po Petro stała jedna osoba, był nią starszy człowiek, wygląda na łebskiego gościa...
Thorgerson Nareszcie twoje cierpienia się kończą. Przyszła twoja kolej, bo odsiedziałeś swoje w tym czyśćcu zwanym Komendą Poborową. Wojskowy wzywa cię do biurka. Gdy podchodzisz, pyta:
Niestety, jest pan za stary, by zmagać się na froncie z maszynami. Chyba że... Pan jest z poboru na naukowców, zgadza się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|