Neuroshima

drake

jest szansa żeby coś zrobić? czy mogę zzdobyć klucze, załatwić gości? mała szansa nie? Jak są uzbrojeni jakie pole manewru?

Aheron

Pasiaku:
Mają m16 i są silni, praktycznie 0 szanse.Mówią do ciebie:
-Zamknij ryj i nie kombinuj to wyjdziecie z tego cało.
Do reszty:
Olewają was i nie zwracają uwagi.

drake

Widać dzisiaj mój szczęśliwy dzień zostawiam tamtych i idę

Kishyn

-Eh, kurwa, bezmózgi... Gdybym miał pistolety... Opowiedz troche o sobie Jacku.
Staram się poluzować swoje więzy. Jak wyglądali strażnicy? Czy mam szanse poznać ich formacje albo grupę? Czy cos mogę o nich wiedzieć?

capt. Jack

-mam ci teraz cala moja historie mowic? nie pamietasz jak cie znalazem na pustyni *usmiech* no tak tego mozesz nie pamietac. Karawana tam ja bylem z nia na pustyni gdzie cie znalezlismy pozniej ty nagle uciekles w nocy od nas... kilka lat cie juz szukam poniewaz znasz pewna lokacje miasta ktora mnie badzo interesje. szukalem cie po miastach barach az wreszcie cie znalazem! teraz pamietasz?! jednak teraz nie czas na to! pozniej pogadamy

Kishyn

-Ah, dobrze. Opowiesz mi później.
Ale gdzie Pasiak? Powinien już wrócić. Czyżby go zastrzelili? Niecierpliwię sie.

Aheron

Pasiak zostaje przyprowadzony do celi, wszyscy zostajecie rozkuci i jesteście prowadzeni na zewnątrz do waszego sprzętu- jeden pick up z gearem, macie cały swój ekwip + to co dostał Pasiak (odpisuje ekwip niektóry stracony w wyniku katastrofy). Co robicie? Strażnicy popędzają was abyście ruszali.

drake

Bez pytań... później...

capt. Jack

-chlopcze nie bedziesz mi mowil co mam robic. o co tu chodzi? mow teraz bo ja mam inna rzecz do zrobienia! w ogole kim ty jestes?

drake

chcesz życ? to się zamknij i wskakuj na pakę dziadku...

Kishyn

Rozglądam cię milcząc. Dokąd mnie prowadzą? Czy przeżyję? Co się stanie dlaej? Niektóre pytania nadal pozostaną bez odpowiedzi.

Aheron

Widzisz Kishyn swój stary pick up z łóżkiem i zapasami jedzenia, masz ochotę jeść jak widzisz te słoiki z flakami. Źle się czujesz bo nie wziąłeś dragów...Naprawdę zaczynasz być przygnębiony i masz ochotę marudzić.

capt. Jack

-Nie wiesz do kogo mowisz a to jest blad! pozwol ze ja porowadze jesli mamy jechac razem przez jakis czas...*whcodzi do auta* a teraz mow o co chodzi? czemu nas wypuscili z naszymi rzeczami?

drake

*wsiadam na pasażerskie* Jest... jest dziwnie. Mamy zadanie. Musimy rozpirzyć jakąś fabrykę 200 mil stąd. Mamy trochę sprzętu, przeżyjemy.
Będziemy współpracować to przeżyjemy. Jestem Pasiak i mam szybkie rączki... Tyle o mnie. Nie musisz mówić kim jesteś, przed nami spora droga, nagadmy się dziadku. Mam trochę bandaży, opatrz to paskudztwo...

Kishyn

Wsiadam na pakę. Zjadam kawałek schabu, zagryzam tornadem. Od razu lepiej. Załadowuję pistolety i chowam je do kabury. Wrzucam ekwipunek do kieszeni.
-Czuję deja-vu... Dziwne uczucie... Zaraz będzie jeszcze dziwniej...