Neuroshima

drake

Nic nie odpowiadam tylko patrze sie badawczo na zarcie [/i]

Kishyn

Yhm, ciekawa propozycja. Zejdziemy? Trochę rozrywki w tej brudnej jamie...

PeTeR

Clint
Przyglądam sie podejrzliwie kiełbasie i zielonej papce, po czym bez chwili wachania zaczynam konsumpcje. Wali mnie to z czego jest zrobiona i nawet nie mysle o tym. Gdy strażnicy juz wyjda , mówie do reszty :
- Mamy dobrą okazje żeby sie rozejrzeć, może nadaży sie w czasie walk także jakaś sytuacja do ucieczki ?

drake

Mysle ze bedzie to bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje... z drugiej strony kontakty interpersonalny miedzy silnymi a ucisnionymi... hm... byc moze nie jest tu tak najgorzej. Wesoły Podmuch bedziesz to jadł?

Kishyn

Wcinając jedzenie smagły mężczyzna przytakuje i szuka pieprzonego kijka którym dałoby się uszkodzić człowieka. Mówi - To dobra myśl. Warto się rozejrzeć

PeTeR

Clint
-Klamka zapadła - mówie ponurym tonem - zjedzmy szybko i idziemy sie zabawić. Tylko uważajcie na swoje tyłki, nie mam zamiaru umrzeć nim się z tąd wydostane.

drake

czekajcie na dziadka biore szybko kule i staram sie czmychnac za nimi a propos wpieprzalismy łapami?

Kishyn

Ani ja. Weźmy ze sobą coś do obrony, kawał ułamanego kija, cokolwiek. Ja pójdę tyłem. - Kiedy wychodzą indianin przemyka za nimi w cieniach.

drake

czekem na odpowiedz zdena na temat tego czym jedlismy

PeTeR

Clint

Nie afiszując się z tym zbytnio, poprawia klamre przy pasie . Nie staram sie poruszać cicho, nie warto.
-Tak...teraz to napewno poczujemy sie bezpieczniej - mówie czekając chwile za dziadkiem po czym człapie razem z nim... no własnie...gdzie?
-Czy ktoryś z was wie dokładnie jak tam mamy dojść ? To ma być gdzieś na dole ? Tak ?

Kishyn

Mohab wytęża słuch w celu usłyszenia odgłosów prania po mordzie, określa mniej wiecej kierunek wędrówki i analizuje miejsce.

Aheron

->Jedliście kiełbase z nieudolnych więźniów

-> Słyszycie na dole rozsuwanie krzeseł, stołów, słyszycie jakieś krzyki.

->Przychodzi strażnik i otwiera drzwi. - Zabierzcie talerze i znieście na dół, możecie zostać, dzisiaj Big Bo bije się ze strażnikiem Benem, a potem zobaczymy

PeTeR

Clint

Ide w milczeniu biorąc bele z ziemi i wkładając ją za pas, do kieszeni spodni zaś wkładam kawał gruzu. Konkretnie kamień.

drake

Okej... moze uda mi sie zajebac widelec? mielismy w ogole cos takiego?

Aheron

-> Łyżka kolego